wtorek, 2 września 2014

Pędzle LancrOne po trzech latach użytkowania.

Hej :-)

Chciałabym podzielić się z Wami moimi przemyśleniami na temat pędzli z firmy LancrOne, które dokładnie trzy lata temu trafiły w moje ręce. Zastanawiałam się nad kupnem gotowego zestawu lub pędzli pojedynczych. Zdecydowałam się sama skompletować mój zestaw idealny. Pędzelki zamówiłam na stronie http://www.wizazysci.sklep.pl/
Posiadam 11 pędzelków - 5 do twarzy, które mają oznaczenia literką "F"(face) i 6 do oczu z literką "E"(eyes). Dodatkowo każdy pędzel oznaczony jest numerkiem.

Dodaj napis


Posiadam w swoich zbiorach pędzle różnych producentów i z różnych półek cenowych: MAC, Real Technics, Hakuro, Ecotools i Inglot. Szczerze mówiąc nie widzę dużej różnicy pomiędzy Hakuro a pędzlami LancrOne. Według mnie są to jedne z lepszych i przystępnych cenowo pędzli na rynku. Solidnie wykonane, mają drewniane rączki i nawet po 3 latach napisy na rączkach są w miarę widoczne. Prałam je już setki razy i absolutnie nic się z nimi nie stało. Włosie układa się dokładnie tak samo jak w nowych pędzlach. O ile w syntetycznych pędzlach, niezależnie od ich jakości włosie rzadko się odkształca, o tyle pędzle z włosia naturalnego często potrafią tracić swój kształt. W przypadku pędzli LancrOne nic złego się nie stało. Nawet, kiedy były jeszcze nowiusieńkie to nie wypadały z nich pojedyncze włoski, które mogły się nie przykleić w procesie produkcji. Swoją jakością nie odbiegają od pędzli, np. Hakuro, które są nieco droższe niż LancrOne.

Postaram się Wam przybliżyć pokrótce ich przeznaczenie według producenta i moje zastosowanie dla nich. Nie będę opisywała dł. włosia i trzonka, ponieważ wszystkie te informacje znajdziecie na stronie internetowej oferujące pędzle.



Pędzel F135 służy do nakładania pudru sypkiego, prasowanego oraz bronzera. Jest wykonany z włosia szarej wiewiórki. Służy mi do nakładania pudru oraz opalania twarzy bronzerem. 
Koszt:  19,90 zł

Pędzel F80 jest wykonany z włosia syntetycznego. Służy on do nakładania kosmetyków płynnych oraz mineralnych. U mnie sprawdził się do nakładania pudru sypkiego. Dzięki temu, że jego włosie jest gęste i zbite łatwo można nim "wbić" puder w skórę, gdy potrzebujemy porządnego zmatowienia.
Koszt: 26,90 zł 


F158 to typowy "skunks" wykonany z włosia kozy oraz syntetycznego. Ma służyć do nakładania produktów płynnych, np. podkładu, różu czy bronzera. Dla mnie jest idealny jeśli chodzi o kosmetyki płynne ale podkładu nim nie nakładam. Uzyskujemy nim bardzo delikatny efekt co sprawdzi się szczególnie u osób zaczynających przygodę z makijażem. Świetnie też radzi sobie z rozcieraniem różu czy też bronzera w postaci sypkiej lub prasowanej aby przejścia pomiędzy nałożonymi produktami były niewidoczne.
Koszt: 15.90 zł


F117 to pędzel z włosia syntetycznego, który przeznaczony jest do nakładania podkładu. Nigdy nim tego nie zrobiłam, ponieważ nie lubię tego typu pędzli do nakładania podkładu. Używam go do nakładania bazy na twarz, najczęściej na klientkach. Jest to chyba najmniej lubiany przeze mnie pędzel z tej kolekcji.
Nie jest już dostępny w sprzedaży i niestety nie pamiętam już ile kosztował.

 
F129 to typowy pędzel języczkowy, wykonany z syntetycznego włosia, który służy do nakładania korektora. Nadaje się do punktowego nakładania korektora ale nie pod oczy, ponieważ jest do tego celu zbyt zbity.
Koszt: 12.90 zł




E168 to pędzel z włosia sobola. Służy do nakładania kremowych cieni lub pigmentów. Jest bardzo elastyczny, dzięki czemu ładnie wklepuje pigmenty, brokaty i świetnie też rozprowadza cienie kremowe. 
Koszt: 13,50 zł

E115 z włosia kucyka to skośny pędzel do nakładania cieni w zewnętrznym kąciku oka oraz pod łukiem brwiowym. Moim zdaniem do tego celu nadaje się świetnie. Jest mięciutki przez co zostawia tylko chmurkę koloru, więc nie zrobimy sobie nim krzywdy.
Koszt: 12,80 zł


E174 to mój zdecydowany ulubieniec. Idealnie sprawdza się do nakładania cieni w załamanie powieki, na dolną powiekę oraz wewnętrzny kącik oka. Jest mięciutki, idealnie giętki i cudownie się nim pracuje.
Koszt: 15,00 zł

Pędzelek E250 z włosia naturalnego według producenta ma służyć do rysowania i rozcierania kresek. Mi służy do rozcierania kredki lub żelowego eyelinera. Jest sztywny dzięki czemu świetnie się do tego nadaje.
Koszt: 15,50 zł 


E223 przeznaczony jest do wypełniania brwi cieniem lub produktami kremowymi oraz rysowania "cieniutkich kresek na górnej i dolnej linii rzęs". Do brwi sprawdza się idealnie, natomiast cienkiej kreski to nim nie namalujemy. 
Koszt: 10,90 zł


E105 ma służyć do nakładania eyelinera. Niestety do tego celu w ogóle się u mnie nie sprawdza. Jest zbyt gruby do namalowania kreski. Ja używam go do punktowego nakładania korektora lub nakładania pomadki na usta. Nie jest już dostępny w sprzedaży ale w ofercie znajduje się inny pędzel do eyelinera E191, który jest zdecydowanie bardziej cienki. Koszt pędzla E191 to 8,90 zł.

Polecam te pędzle z czystym sumieniem każdej z Was niezależnie czy jesteście początkujące czy malujecie od dawna. Za tak niską cenę nie znajdziecie lepszych pędzli niż LancrOne. Plusem jest to, że same możecie skompletować zestaw idealny dla swoich potrzeb. Nie polecam Wam kupowania pędzli w zestawach, ponieważ najczęściej połowa z nich nie przyda się Wam wcale. Miałam także zestaw pędzli z LancrOne, który już nie jest dostępny w sprzedaży, ale nie byłam z niego zadowolona. Jakość pędzli z zestawu była gorsza, choć znalazło się kilka perełek, które są ze mną do dziś. Zdecydowanie lepiej skompletować własny zestaw, który nie koniecznie będzie droższy niż te gotowe. 
Dodam jeszcze tylko, że jest dostępna piękna czarna tuba na pędzle w cenie 25,90, którą na pewno kupię aby moje pędzle miały swoje miejsce i ładnie się prezentowały.
Podsumowując: jeśli szukacie niedrogich pędzli dobrej jakości to LancrOne będą idealne.

Dajcie znać czy miałyście te pędzle i co o nich myślicie.


Buzzziaki
Monika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz