Gąbeczki Beautyblender nikomu przedstawiać nie muszę, natomiast zawsze byłam ciekawa co znajdziemy w środku tego magicznego jajeczka. Wiele z Was zastanawia się, ile podkładu chłonie Beautyblender i ja postanowiłam to sprawdzić.
Według producenta Color Tattoo są to żelowo - kremowe cienie, które utrzymują się na powiece 24 godziny i nie blakną. Zapakowane są w szklane słoiczki o pojemności 4 ml.
YSL, Vernis a Levres Rouge Pur Couture czyli popularne "lakiery do ust" są absolutnym hitem. W ślicznym, luksusowym opakowaniu jest 6 ml produktu. Do wyboru mamy 18 kolorów. Ciekawostką jest to, że przy produkcji tego kosmetyku zastosowano polimerową technologię wykorzystywaną także do powlekania i nabłyszczania słodyczy.
Lakiery z firmy Inglot cieszą się dobrą opinią i są powszechnie znane. W kwadratowej buteleczce znajdujemy 16 ml produktu. Lakiery te nie zawierają toluenu, formaldehydu, ftalanu dibutylu i kamfory (ufff strasznie trudne nazwy). Posiadam wiele kolorów tych lakierów, ale szczególnie ukochałam sobie właśnie ten piękny czerwony kolorek.
Przedstawiam Wam maskarę firmy Gosh, która według Pani ekspedientki miała skraść moje serce, pięknie wydłużając moje rzęsy :) W ślicznym różowym opakowaniu (o ile ktoś lubi kolor różowy ) znajdujemy 8 ml produktu.
Znalazłam błyszczyk idealny! Od zawsze szukam błyszczyków, które będą miały ciekawe kolory i długo będą utrzymywały się na ustach. I oto jest moje drogie: